autorytetopożeracz autorytetopożeracz
235
BLOG

Czy ruch Pawła Kukiza można porównać do Solidarności lat 80-ych?

autorytetopożeracz autorytetopożeracz Społeczeństwo Obserwuj notkę 15

Dwie różne epoki i dwa pozornie podobne ruchy kontestujące istniejący porządek. Czy można postawić mały/duży znak równości między tymi zjawiskami i umieścić je w szerszym kontekscie polskiego kodu kulturowego, jakim jest rokosz?

Solidarność powstała, jako masowy ruch społeczny klasy robotniczej. Na jej czele stanął przedstwiciel tej grupy społecznej, elektryk Lech Wałęsa. W czasach PRL-u, medialny monopol poddawał ostrej krytyce zarówno sam ruch, jak i jego przywódcę, wokół którego w obiegu społecznej komunikacji krążyły różne teorie, z których jedne dopiero po latach znalazły swe potwierdzenie, inne nie. Jak wiadomo ,,S,, miała swoje apogeum, zwane ,,karnawałem,, po czym rezim Jaruzelskiego postawił kres aspiracjom ruchu, dokonując selekcji w jego strukturach. Jego aktywni członkowie zasiliły po latach różne partie polityczne, zależnie od osobistych aspiracji i wyznawanych wartości, natomiast sam ruch uległ w nowych juz warunkach politycznych daleko idącej degradacji

Jak jest u Kukiza?

Ponieważ w Polsce nie ma klasy średniej, ale szereg grup zawodowych do niej aspiruje czuły się one do pewnego momentu, albo niereprezentowane w ogóle, albo jeśli już to przez deklarującą pragmatyzm polityczny i obyczajowy liberalizm PO. Po 8 latach i jedno i drugie wyblakło do tego stopnia, że wspomniane grupy poczuły dyskomfort w popieraniu czegoś, co się skompromitoało, zaczynając rozglądać się za nowym bytem, który w ich mniemaniu uznałby ich podmiotowość. Kukiz zdaje się trafił w ich gusta i swą proweniencją, swoistym wdziękiem politycznego nobody i powabem naturszczyka zjednał sobie szerokie masy wyborców, jeśli wierzyć sondażom. Ciekawe, że zarówno Wałęsa wtedy, jak i Kukiz teraz borykają się z podobnymi przeciwnościami. Tak wtedy, jak i dziś media są im nieprzychylne, a sami liderzy nie są przedstawicielami inteligencji, która to grupa w powszechnym odczuciu społecznym powinna być środowiskiem, z jakiego ma wywodzić się przywódca, polityk dużego formatu, mąż stanu. Oczywiście obaj panowie mają tupet, ze swadą opisują rzeczywistośc, w której się poruszali/ją i nie sposób odmówić im wdzięku w sposobie autoekspresji. 

Czy oba zjawiska społeczne i proweniencja ich liderów nie są zjawiskiem typowo polskim, czy nie mamy tak, że jako naród znosimy spory dyskomfort, ale kiedy masa krytyczna w zakresie rozmijania się czynów z deklaracjami przekroczy pewien poziom to wstajemy, gotowi do buntu.

Oczywiście nie piszę o wszystkich Polakach, bo jednym w tym jak urządzona jest teraz i za PRL-u Polska jest dobrze i to z różnych powodów, inni znależli swoją reprezentację w istniejących partiach politycznych i z tego pułapu kontestują Kukiza, a za Wałęsy było przeciez podobnie.

Ciekawa jest też najbliższa i ta dalsza przyszłość ,,kukizowców,,. Czy rozpłyną się oni w isniejącym systemie, który zdaje sie ich uwierać, zmienią go, akceptując jego przyszły kształt, czy jak czesto skończą w sporach, podsycanych często sztucznie, ale jakże typowych dla nowych zjawisk społecznych o masowym charakterze.

Czytam różne teksty na temat Pawłą Kukiza i jego ruchu i mam doń stosunek ambiwalentny, kibicuję mu z powodu oto takiego, że jest on papierkiem lakmusowym w temacie...czy jest w Polsce szansa na poderwanie dużych mas społecznych do politycznej aktywności i co ważne jakiej, a tym samym test czy nasza ułomna demokracja z jej partyjną emanacją jest już bytem ostatecznym, czy może ukształtować się inny podział na partie polityczne?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo