Wczoraj wieczorem gmach Opery Śląskiej w Bytomiu po raz kolejny gościł uczniów Szkoły Baletowej im. Ludomira Różyckiego. Tradycją tej zacnej placówki jest organizowanie dwa razy w roku koncertu składającego się z występów solowych, i grupwych, w balecie klasycznym, tańcu ludowym i tańcu nowoczesnym. Odbywają się one zawsze przed świętami Bożego Narodzenia i na koniec roku szkolnego. Jak co roku, sala wypełniona była po brzegi, gdyż bilety rozprowadzane są prawie wyłącznie wśród rodziców i tylko niewielka ich ilość trafia do publiki spoza szkoły. Tym razem gościem honorowym przedstawienia był obecny prezydent miasta Bytom pan Damian Bartyla. Koncert przed Bożym Narodzeniem jest zawsze czymś sczególnym, gdyż 57 występów trzeba najpierw przygotować, przeprowadzić próby, oraz dobrać stroje i charakteryzację występujących. Koncert ten przypada też na okres Świąt Bożego Naodzenia, których nikt się nie wstydzi. Jak co roku stoi choinka, śpiewane są kolędy i panuje podniosła atmosfera, której punktem kulminacyjnym są życzenia świateczne, składane przez panią dyrektor mgr. Elżbietę Mendakiewicz wszystkim dzieciom, ich rodzicom i przybyłym gościom. Motto szkoły to:
,,Jesteśmy szkołą sprzyjającą artystycznemu rozwojowi osobowości ucznia.Kształtujemy sylwetkę kreatywnego i odpowiedzialnego za siebie człowieka.
i ten cel przyświeca odpowiedzialnym za tę placówkę ludziom na każdym kroku. W szkole tej nie słychać przekleństw, nie ma palenia papierosów, o innych używkach nie wspominając. Dyscyplinować nikogo nie trzeba, bo każdy zdaje sobie sprawę z charakteru placówki i jeśli nie potrafi egzystować w dyscyplinie, tak odległej uczniom innych szkół, kończy przygodę ze szkołą baletową. To samo tyczy się tych, którym brakło samozaparcia, talentu, lub los spłatał im kłopoty zdrowotne. Charakter tej szkoły nie wybacza wątpliwości, słabych chwil i dłuższych niedostatków formy. Rygor lekcji baletu klasycznego, ludowego i tańca nowoczesnego odciska piętno na uczniach, a przedmioty teoretyczne dopisują reszty. Każdy nauczyciel wymaga, ale też daje z siebie wszystko, żeby przekazać absolutnie każdemu uczniowi, posiadane tajniki wiedzy z zakresu, w jakim kształci szkoła, którą założyła po wojnie znakomita,rzedwojenna tancerka baletowa Tacjana Wysocka. Szkoła baletowa w Bytomiu jest więc nie tylko kuźnią kadr dla opery, zespołów tańca i i innych, ale też kuźnią charakterów. Tam zawiązują się silne przyjaźnie dziewcząt i chłopców, których spaja wysiłek często do granic możliwości. Ośmio, a nawet dzisięciogodzinny dzień zajęć odciska swe piętno, weryfikując psycho-fizyczne predyspozycje przyszłych mistrzów baletu. Wczorajszy koncert był swoistym podsumowaniem semestralnych zmagań z wiedzą, umiejętnościami i samym sobą. Był przepiękny i napawał wszystkich dumą z dzieci, z nauczycieli i dyrekcji.
Nie było mowy o ,,tych dniach,, czy ,,tych świętach,,. To był koncert bożonarodzeniowy w pełnej świadomości i odpowidzialności za słowo. Tego brakuje dziś i dlatego trzeba mieć szczególny szacunek do takich miejsc, jak Bytom i jego elitarna placówka dydaktyczna.
