,,Czyli jednym słowem Sienkiewicz w ciula leciał z Belki. Mówiąc językiem kuchennym zawijał Belce makaron na uszy, a Belka zawijał makaron Sienkiewiczowi. Stąd Tusku kazał sprawdzić, czy Sienkiewicz nie ma jakichś pozostałości za uszami, no tego makaronu.,,
Dość oryginalna interpretacja ,,afery taśmowej,,.
,,Nie da rady, albowiem sranie w lesie i wywożenie wysłużónych lodówek na łono przyrody jest niezbywalnym prawem każdego świadomego narodowo Polaka,,
Bez komentarza.