Nie wiem czy ktoś pamięta jeszcze ustawę lustracyjną z roku 2007, której wykonania ostentacyjnie odmawiał pan prof. Geremek.
Wówczas jego postawa obywatelskiego sprzeciwu spotkała się z szerokim uznaniem śąodowisk ,które dziś krytykują prof Chazana.
Geremek i całe jego srodowisko widziało się zwycięzcą batalii, gdzie duch prawa miał zwyciężyć nad jego literą, Geremek miał wsparcie ,,czerskich,, i tam zdaje się być ośrodek decyzyjny rozstrzygajacy o tym komu podziękować za współpracę, a kogo stawiać wolno ponad prawem.
Jako państwo daleko tak nie zajedziemy, ale może faktycznie juz go nie ma i tylko szabrownicy grasują.